W ostatnich dziesięcioleciach psycholodzy i psychiatrzy mówili o epidemii stresu i związanych z nim chorób. Obecnie prognozują, że następną plagą cywilizacyjną będzie chroniczne zmęczenie. Jest to logiczne następstwo życia w niezgodzie z biologią i możliwościami ciała. Ograniczanie ilości snu, prace, których nie lubimy, brak ruchu odbijają się na zdrowiu. Nie chcemy się poddawać naturalnemu rytmowi, stąd popularność środków pobudzających, kawy, napojów energetycznych i leków nasennych. Długotrwały stres i związane z nim chroniczne zmęczenie mają negatywny wpływ na intymną sferę życia. W efekcie pojawiają się problemy z osiągnięciem orgazmu.
Co nas tak bardzo męczy?
Okazuje się, że nie dosłownie rozumiana praca, a konsumpcja. Jesteśmy ciągle zmobilizowani, pobudzeni, bo chcemy być na bieżąco. Przetwarzanie nowych informacji, testowanie nowych produktów i usług zajmuje nam wiele czasu i pochłania znaczną część energii. Wierzymy, że taka aktywność zapewni nam szczęście. Nie jest to aktywność w realnym świecie, ale tym wykreowanym – pochłaniamy całe sezony seriali, spędzamy czas w kinie, słuchamy muzyki. Trudno to też nazwać realnym odpoczynkiem, np. osoba pracująca na komputerze, powinna zrobić coś innego, żeby odpocząć – poczytać książkę, iść na spacer. Nie wystawiać się ciągle na tego samego rodzaju bodźce. Nasze zmęczenie najczęściej nie jest fizyczne, nie wystarczy więc, że poleżymy przed telewizorem.
Kiedy zmęczenie powinno nas zaniepokoić?
Ważnym sygnałem jest to, że budzimy się już zmęczeni. Kiedy nasze zasoby są rzeczywiście wyczerpane, najdrobniejszy dodatkowy wysiłek wyprowadza nas z równowagi. Tracimy nad sobą kontrolę, pojawia się rozdrażnienie. Jesteśmy rozkojarzeni, pojawiają się problemy z pamięcią. Warto poszukać przyczyn tego, że nie jesteśmy w stanie się zregenerować. Może to być informacja o naszym stanie zdrowia (np. zaburzeniach układu krążenia, układu oddechowego, problemach hormonalnych) lub kondycji psychicznej (np. depresja, lęk). Częściej na zmęczenie i problemy ze snem skarżą się kobiety. Może być to związane z wiąż jeszcze większą ilością spraw na głowie kobiety, która pracuje i ma rodzinę (w porównaniu do mężczyzny w tej samej sytuacji). W tej sytuacji mogą wystąpić trudności z życiem intymnym — w tym problem z osiągnięciem orgazmu.
Wielość zadań sprawia, że mamy mniejsze poczucie kontroli nad własnym życiem. I więcej obaw. Z kolei większemu poczuciu kontroli sprzyjają: wsparcie bliskich osób, poczucie sensu i wartości tego, czym się zajmujemy, regularny tryb życia.